Pogoda była ładna, śnieg stopniał i rower Ecobike. Mogłam w końcu przejechać się nowym rowerem. Niesamowite wrażenia. Wcześniej nigdy nie miałam amortyzatora w przodzie i to mnie już zachwyciło. Zawsze nie lubiłam krawężników, a teraz zjazd i wjazd nawet na duże nie stanowi problemu i w ogóle nie czuć tego. Do tego przyspieszenie przy starcie roweru sprawia, że jazda jest przyjemna i nie widać niedociągnięć.

Rower Ecobike ma 6 stopni wspomagania i nie wiem na razie jak ciągnie 6 ale do trójki jechałam i lekko się jedzie do 25 km/h Ja jednak wolę na 1 jechać, to dla mnie optymalna prędkość 18km/h. Wtedy przyjemnie się pedałuje i nie męczy.

Bateria zrobieniu 11 km wciąż jest na 100% więc tez trwałość baterii jest rewelacyjna. Co jeszcze dla mnie ważne, to stabilność roweru przy jeździe.

Światła

Rewelacyjnie zachowują się światła. Możesz być całkowicie bezpieczny i widoczny. Światła mają czujnik zmierzchu i same włączają się gdy się szaro zrobiło, a gdy wyszło słońce natychmiast się wyłączyły. Dzięki temu oszczędza się też baterie gdy światła nie są potrzebne.

Hamulce dobre. Ogólnie rower spisuje się rewelacyjnie i mam wrażenie, że jadę na rowerze z bardzo wysokiej półki. Tak jak mi powiedział pan w salonie ten rower wart jest więcej niż te 7000 zł co na niego wydałam.

Moja pasja może się teraz rozwijać jeszcze bardziej. Czekam na wiosnę, by przejechać się do lasu i zobaczyć jak tam się ta technika sprawdza. Rower jest naprawdę bardzo mocny i można nim przejechać nawet do 110 km na jednym doładowaniu. Zważywszy na silną baterię w cale się nie dziwię takiej mocy.

Na razie zrobiłam razem w dwa dni 21 km. Ale robi je się bardzo szybko, bo przejechałam zaledwie 2 godziny. Nawet nie czuje się tych kilometrów w nogach. W stosunku do tego co miałam w poprzednim rowerze, to tu można faktycznie dużo kilometrów zrobić na jednym wyjeździe i to nie będąc w super formie.