Zawsze miło mi jest pojechać do Kociej Ferajny, żeby spotkać się z moim ukochanym Puszkiem. Oczywiście jak zawsze jak tylko mnie zobaczył, to od razu biegł na kolana, bo wie, że zawsze mam dla niego i innych kotków przysmaczki, które rozdaję.

Jak mogłabym i teraz ich nie mieć. Kiedyś zdarzyło się, że nie miałam i krzyk był na całą kawiarenkę, że jak mogłam mu nie przynieść coś pysznego. Oczywiście pozostałe koty też przychodzą, ale ja jestem zakochana w Puszku i w tym jak stara się mi pomóc otworzyć pszysmaczki i rozdzielić, oczywiście głównie jemu.

To przemiłe chwile, które pozwalają mi się odprężyć i w końcu odstresować od trudnych dni.

Teraz przygotowuje prezent na gwiazdkę i już nie mogę się doczekać , żeby pojechać do mojego Puszka i wygłaskać go.

Oczywiście pozostałe kociaki tez dostaną prezenty i będą głaski i dla nich. Marzę o tym, by w końcu mieć swojego kociaka w domu i go rozpieszczać. Mam nadzieję będzie to już niedługo. Kot potrafi wyciszyć człowieka i sprawia wiele radości w dniu codziennym, jak obserwuje się jego zabawy. Nawet jak coś zbroi, to to jest po prostu niesamowite. Kocham koty i nic tego nie zmieni.